poniedziałek, 11 lipca 2022

Wydział elektryczny


Fabrycznej podskakuje aromat zaprawy

Z przeciągiem wiedzie spory smar wezbranych cystern,

Rozprasza go przewrotny warkot dawnych czystek,

Gonitwa rudej wstęgi, kołowrotek blady.

 

Na ławach przemywane jelita stojanów,

Wirniki rozchełstane, wzgardzone jak kwiaty,

Ikonkę nastolatki klei spec garbaty

Do lewej strony drzwiczek, smutnych parawanów.

 

Powietrze zagotował harmider parteru,

Znów blask miedzianych kuwet po szczeblach się wspina,

Zwierciadła mętnych stawów podziwia dziewczyna

 

Z kabiny przejmującej źródła wszelkich szmerów.

„Paruzel"! - słychać z dołu, gdy trzeba coś przewieźć,

Wzdłuż ścian, niby na randce, suwać kran pod niebem.

 

  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Opowiem wam o Kasi

  Opowiem wam o Kasi   Ręce i nogi ludzkiego plemienia sprawca zbawienia   Uciekam w milczenie, w bezruch zdziwienia i zadziwienia; ...