wtorek, 18 kwietnia 2023

W stulecie premiery "Ziemi jałowej" T.S. Eliota - fragment drugi

 Thomas Stearns Eliot

Ziemia jałowa
Fragment drugi
Jakie korzenie oplątują głazy, jakie konary
Rosną nad tym kamiennym śmietnikiem? Synu człowieczy,
Nie potrafisz powiedzieć ani zgadnąć - bo znasz tylko
Stos rozbitych obrazów pod strzałami słońca,
Gdzie martwe drzewo nie daje chłodu, ulgi świerszcz,
A suchy kamień dźwięku wody. Cień
Leży jedynie pod czerwoną skałą,
(Wejdź w ten cień pod czerwoną skałą),
A pokażę ci coś, co różni się zarówno
Od cienia który rankiem kroczy poza tobą
Jak i od cienia, co o zmierzchu wstaje, by cię spotkać:
Strach ci pokażę w garstce prochu.
Frisch weht der Wind
Der Heimat zu
Mein Irisch Kind,
Wo weilest du?
„Rok temu po raz pierwszy dałeś mi hiacynt;
Nazywano mnie hiacyntową dziewczyną".
Jednak gdy wracaliśmy, późno, z hiacyntowego ogrodu,
Twoje włosy wilgotne i ramiona pełne, nie mogłem
Mówić, w oczach mi ciemniało, nie byłem ani
Żywy, ani martwy i nic nie wiedziałem,
Wpatrzony w serce światła, w ciszę.
Oed' und leer das Meer.
Istnieje wysokie prawdopodobieństwo niezrozumienia i niesfunkcjonalizowania obszernych fragmentów „Ziemi jałowej”. Można dotrzeć do treści za pomocą odczytania dosłownego, ale nuty przywołujące rzeczywistą powagę znaczeń w tajemnym utkwią kołczanie. Pokusa wyjścia poza obramowanie powagi rozumienia rośnie z każdym wersem. Już tylko czytamy, już dajemy sobie spokój, uwalniamy się z zakleszczenia, domagamy się luzu między procedurą ścisłej identyfikacji znaczeń wyjątkowych a doświadczaniem przejmowania się brzmieniem frazy, dystyngowaną melodią narastającą w harmonijny monument. Kluczem wiolinowym zacytowanego fragmentu jest ekspozycja wstępna opery: „Tristan i Izolda” Ryszarda Wagnera. Eliot, czyli nie ma, że boli. Kto mógłby lepiej odnaleźć się w roli zagęszczacza materii poetyckiej? Jedynie bohater z poczuciem zagubionej tożsamości, przytłoczony ciężarem tragedii omyłek. Najnowsze odkrycia archiwalne, tym razem chodzi o grupę listów Eliota do Emily Hale – młodzieńczej miłości poety, przekonują, że dosłowna, przytwierdzona do grzbietu teza o domniemanej „śmierci autora” uruchamia solidną przeciwwagę. Symbole – żywe i gasnące – kamienie, śmietnik, rumowisko, czerwona skała, hiacynt, morze, ciemność, bukiet, naręcza kwiatów. Hiacyntowa dziewczyna to ktoś identyfikowalny z wyobrażeniami ogółu: „Nazywano mnie hiacyntową dziewczyną”. Hiacynt to bogactwo i niejednoznaczność w strukturze symbolicznej kwiatów. Eliot przyspiesza, rezygnując z podania kluczowego parametru, jakim jest kolor. Biały jest symbolem niewinności, żółty zdrady, zazdrości i lekkiego prowadzenia się, niebieski to kolor pokoju i harmonii, fioletowy oznacza grzeszność albo pokutę. W kolejnych fragmentach znajdziemy dowody pętania Ziemi nicią rozproszeń semantycznych. Symbolizm snuł się cieniem, cień samego siebie, za żołnierzami światowej wojny, by oddać resztkę tchnienia w okopach domniemanych wartości. Ulgi świerszcza, dźwięku wody - gdzie tego szukać? Kamienny śmietnik, stos rumowisk, blask czerwonej skały - iluzje, hipotezy, rozproszenia, świat pompowany pustym dźwiękiem oraz epizodami ciszy.
Wszystkie reak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię

      Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię, małżonkę mojego Wuja Generała, zapamiętaliście i pamiętacie,  biorę na świadków, że ch...