W
imieniu Janusza, mojego Wujka i ojca chrzestnego, najbliższej osoby Śp. Isi Hajkowskiej, a
także rodziny, pragnę najserdeczniej podziękować wszystkim Przyjaciołom i Znajomym,
Absolwentom i Uczniom IV LO im. Marii Skłodowskiej-Curie w Chorzowie
za liczny udział we Mszy Świętej pogrzebowej sprawowanej w Jej intencji. Dziękujemy
za modlitwę, ofiarowaną Komunię Świętą oraz okazane współczucie. Księdzu
Krystianowi Kukowce dziękujemy za sprawowanie liturgii, wzruszającą homilię,
serdeczną konsolację oraz krzepiące słowa na temat naszej Isi - utalentowanej i
oddanej nauczycielki, a także mądrej i spolegliwej wychowawczyni.
Dziękujemy
Panom Dyrektorom: Arturowi i Romanowi za słowa najwłaściwiej oddające
istotę fenomenu Osoby, odejścia której nic nie zapowiadało; odejścia, które
uzmysławiamy sobie, mimo dopełnionych powinności, z największym trudem. W nawiązaniu
do spontanicznych reakcji Znajomych i Absolwentów IV LO przytoczonych
przez Dyrektora Artura Jadwiszczoka, a także do przeprowadzonej przez Dyrektora
Romana Hermana głęboko wzruszającej kulturowej analizy toposu drogi, wynikającego
wprost ze szczególnie bliskiemu mojej Cioci epizodu Emaus z Ewangelii wg
św. Łukasza, pragnę najsolenniej zapewnić, że z rodzinnych dyskretnych
napomknień na temat miejsca pracy wyłaniał się obraz instytucji wynikającej z
relacji, jakie ustanowić mogą jedynie zwolennicy szczerego oddania innym i propagowania
misji docierania z trudnymi treściami w możliwie jasny i najmniej
kłopotliwy sposób. Dziękuję za przywołanie figury trzech palców połączone z wymownym
niedopowiedzeniem. Objaśniała nam Pisma i łamała dla nas chleb, kładąc go
dyskretnie na rozgwieździe śnieżnobiałej muliny. Dzieliła się wiedzą i metodami
rozjaśniania wątpliwości; odważnie kreśliła linię granic dzielących wygodne niedoinformowanie
od spełnionego, dowiedzionego i poświadczonego efektu eureka w ramach
przejmująco oczywistej mnemotechniki. Teraz już wie. Tak. Na pewno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz