Bilbord na Sokolskiej w Katowicach.
Umiejscowiony tak, by posiadacze farb, pędzli, rozpylaczy, wiedzy, wyobraźni
mogli bezpośrednio skomentować prezentowane treści. Gdyby tablica znajdowała
się poza zasięgiem wolności i wonności słowa, jej zadnia część zagraciłaby
widok mieszkańcom pierwszego piętra
jednego ze słynnych niebieskich bloków, aktualnie żółto-niebieskich.
Tym razem powierzchnię reklamową
wynajęła firma zajmująca się propagowaniem treści religijnych. Centralną część tablicy zajmuje fotografia
figury Matki Bożej z Fatimy, a prawą krawędź wypełnia kolumna nazw
miejscowości, w których doszło do Objawień. W lewym dolnym rogu odczytasz
czarnym sprejem wykonany napis: "Miała wybór". Taką tym razem treść
zawiera wzmiankowany komentarz. Na ten widok chciałem wyskoczyć z autobusu i
wykonać fotkę, żebyście mieli czarno na białym, ale powstrzymały mnie dwie
okoliczności: podjąłem zamiar, z którego niniejszym się wywiązuję: opiszę ten
fenomen tak, by rozwiać wątpliwości. Po
drugie stałem się dodatkowo świadkiem czegoś, czego dawno nie oglądałem;
zauważyłem mianowicie nagłe ożywienie na twarzach trzech przepięknych
licealistek, ubranych skromnie i
schludnie, rozmawiających dotąd sporadycznie i cicho. Nagle jedna z nich
odezwała się półgłosem:
- Faktycznie, miała wybór.
- Rzeczywiście, mogła odmówić
Aniołowi - odparła druga.
A trzecia na to:
- Istotnie, mogła się nie objawiać.
Tak oto zostałem zaszczycony
udziałem w katechezie, której istotę zaczerpnięto z pierwszej stągwi kamiennej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz