czwartek, 23 lipca 2020

Po każdym solidniejszym podmuchu


Po każdym solidniejszym podmuchu
urywają się trzy albo cztery
z najwyższego piętra.
Ich krótkotrwały taniec podziwiają zastępy
powściągliwych, opierających się
aksamitowi lekkomyślnych obietnic.

Tymczasem na oswojonej murawie
gromadzą się kostki ofiar zapadni i słów.

Nie ufaj mu rozetko nagle przebudzonej ambicji.
Który cierpliwie czekam na piruet   
twojego naiwnego rodzeństwa
ofiaruję ci cienką słodycz - usta pełne przestrogi.

Skoro wspięłaś się, gdzie ledwie wzrokiem
sięgam, gdzie tylko jasna chmura
pieczę ma nad tobą, śmiej się z chrupkiej rdzy.
Faluj, kołysz się mądrze. Imitowaniem  
kiści winogron nie gardź.


1 komentarz:

  1. Piękny. Dojrzewasz cały czas, Corono, cały czas. am nie się już nawet nie chce strof układać...Przeszkadza mi kakadonia erodujących wartości i postaw.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię

      Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię, małżonkę mojego Wuja Generała, zapamiętaliście i pamiętacie,  biorę na świadków, że ch...