poniedziałek, 19 września 2022

Gdzieś tam na górze...

 

Gdzieś tam na górze, gdzieś w psim niebie czekasz, aż się zupełnie zestarzeję. Cierpliwie po naparstku wieje, co się ma darzyć, się nie dzieje. Jeszcze nie warczysz, nie swawolisz, takiś przyjaciel, jakbyś roli chciał się na pamięć uczyć nowej. Czy wiesz, kim jesteś, z Sèvres żeś chyba, aż się porządny stanę - czekasz, podniesiesz tumult, wskażesz nietakt, w ranie mieszkając, troski zbywasz. Bydlisz na wąskiej synekurze, co dam, przyjmujesz, rzadko przy tym, żem jest kucharzem znakomitym nad miską głosisz. Ścieżki swej szukasz tylko przy mnie, żadnych na skróty powidoków, ani ucieczek, ni podskoków. I z żadnej cudzoziemskiej mowy nie wzniecisz deka. Ten wiersz się kończy, ciągle czekam, jak bór na gości od wiek wieka.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię

      Was, którzy poznaliście i zapamiętaliście Isię, małżonkę mojego Wuja Generała, zapamiętaliście i pamiętacie,  biorę na świadków, że ch...