Świętej pamięci Ksiądz Piotr Pawlukiewicz jest osobą bardzo mi bliską.
Minionej nocy wezwało Go miłujące oblicze Pana, które nieustannie, żarliwie, z
apostolskim entuzjazmem głosił i rozsławiał. Piotr był bodaj pierwszym, który
rozdawał się bliźnim w mediach. Aktywny rekolekcjonista, pracowity kaznodzieja,
zaufany i zapewne do bólu szczery spowiednik, autor licznych potrzebnych,
przyjemnych i pożytecznych publikacji. Pamiętam wzniosłe homilie emitowane na
falach radiowych, a po latach w wielu miejscach sieci. Piotr mądrym i adekwatnym
(więcej niż stosownym) słowem trafiał do wielu, Panu Bogu powierzając
nierozwiązywalne ludzką miarą zawiłości egzystencji w momentach szczególnej
próby. Mógłbym określić tego Kapłana, który w życiu i nauczaniu realizuje ideę inteligentnego
kojarzenia przekonań targanego niepokojem egzystencjalisty ze Słowem, które z
Miłością wszystko nam wyjaśniło, Nie tylko wyjaśniło, ale też życiem
obdarowało, stokroć lepszym od projektu wyrzezanego na zużytych, zarysowanych,
porżniętych tabliczkach, jakimi posługiwaliśmy się w lada jakim daszkiem osłoniętych podwórkowych szkółkach. Ludzkie plany nie dość, że niejasne, to jeszcze w
konflikcie tkwiące z bezmiarem najrozmaitszych koncepcji, pretensji, pragnień i
oczekiwań. Przyszedł na świat w roku, który zabrał nam noblistę będącego ciągle
młodzieńcem - Alberta Camusa, Czy można powiedzieć, że rok zabiera nam coś lub
kogoś albo że rok nam coś lub kogoś przynosi? Naturalnie, można. Skojarzenie z
autorem "Dżumy" i "Człowieka zbuntowanego" pierwocin reakcji
Księdza Piotra Pawlukiewicza nie jest od rzeczy. W interwale partyjniackiego
gadulstwa i propagandowego bełkotu refleksje stanowiące rozwinięcie pytań
wybitnego pisarza kompromitowały intelektualne płycizny ówczesnego
establishmentu. Myśleć można było po przetrawieniu dylematów poławiaczy drogocennych
sensów; do tej pory zadziwia mnie niezwykła, niesłychana wprost atrakcyjność
tej literatury, jej ścisłe do spraw ludzkich dopasowanie, uczciwe i rzetelne
niczym mandat wystawiany z racji niemania
świateł. Tym wszystkim musiał oddychać młodzieniec zwany powszechnie Piotrkiem,
oddychać, bo trudno wyobrazić sobie oddychanie wyłącznie tlenem, skoro tego po
prawdzie tak mało w powietrzu. Zatem fundamentem homiletycznego mistrzostwa
Księdza Piotra stało się opatrywanie życia w miejscach cięć i złamań oddawanych
bez reszty Jezusowi - jedynej odpowiedzi na wszystkie pytania. Piotra poznawaliśmy
po głosie, przemawiał tak, jakby miał zawsze wewnętrzny spokój. W bliskości
Tabernakulum i ołtarza odnajdywał zrozumienie, zachowywał się jak ktoś obdarzany
ochroną i zaufaniem. Tembr jego głosu przywoływał natychmiast osobę Krzyśka,
mojego kolegi ze studiów, stąd tyle wewnętrznej, podświadomej do Piotra
sympatii; zaprawdę miło, bardzo miło jest żywić przekonanie, że do kogoś
serdecznego z lat studenckiej młodości los się uśmiechnął. W tym co Piotr mówił
i głosił, w tym jak to czynił, tętniła radosna pewność, której nie okroi, nie
sponiewiera żadna choroba czy słabość. I był temu wierny do końca.
Z Księdzem Piotrem kojarzę jeszcze jedną ważną przestrzeń, nazwisko
Pawlukiewicz derywowane jest od imienia Paweł. Pomyślcie tylko: Piotr
Pawlukiewicz. Ładnie, bardzo ładnie, Antokol prawie. Osób piszących się w ten
sposób znajdziemy w Polsce i na Białorusi wielu, dość powiedzieć, nasza Babcia,
matka śp. Ojca podpisała tym wyrazem protokół małżeński. Zanim wypowiedziała
sakramentalne Tak zakochanemu w Niej
Józefowi Hajkowskiemu, wołano na Nią: Stefcia Pawlukiewicz. Ilekroć słuchałem
kazań, homilii, konferencji i dowcipów Księdza Piotra Pawlukiewicza, tylekroć z
należną czcią myślałem o Najbliższych po mieczu: o Babci, Dziadku, o Józefie
Pawlukiewiczu - bracie Babci, legendarnym poloniście z liceum w Augustowie. Gdy
słucham instynktownie myślę o Plebanowcach i o tym, że zanim się wszystko stało
i odstać nie mogło, zdążyłem to Miejsce pokazać jej. Panie Jezu, Twój sługa Piotr był kapłanem na
wzór Melchizedeka: szafarzem był i żertwą, okaż miłosierdzie temu, który bardzo
umiłował i polecał miłować. Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz